Spotkanie dotyczące zieleni przydrożnej okazało się mniej groźne niż sugerował tytuł o "drzewach atakujących kierowców"
Spotkanie odbyło się w gościnnych progach klubokawiarni Niebostan przy ul. Piotrkowskiej 17. Ku naszej radości sala została wypełniona po brzegi, a niektórzy z gości musieli ratować się pufami, gdyż inne miejsca siedzące były już zajęte.
Naszym ekspertem, który zaprezentował przykłady ze świata, był Tomasz Bużałek. Prezentacja obejmowała przykłady prawidłowego urządzania zieleni przydrożnej zarówno przy torowiskach kolejowych, tramwajowych, ale także przy ulicach w ścisłym centrum miasta jak i na osiedlach mieszkaniowych. Zainteresowanie wzbudził przykład zielonych słupów sieci trakcyjnej dla tramwajów.
Po prezentacji rozpoczęła się trwająca ponad godzinę rozmowa, na której przybyli goście wymieniali się doświadczeniami z Łodzi, ale także odpowiadali na wzajemnie stawiane sobie pytania. W dyskusji bardzo aktywnymi byli zarówno przybyły dyrektor Zarządu Zieleni Miejskich pan dr Arkadiusz Jaksa, jak i radna Rady Miejskiej w Łodzi Urszula Niziołek-Janiak.
Dyrektor Jaksa komentując liczne problemy w zazielenianiu miasta i dbaniu o nią podczas nowych inwestycji powiedział, że "To nie jest kwestia dobrej woli tylko zmiany myślenia". Skomentował także nowe projekty wymyślane przez Zarząd Dróg i Transportu: "Za chwilę nie będzie gdzie sadzić drzewa". Zastrzegł jednak, że "Jeśli chcemy mieć lepiej urządzoną zieleń, musimy liczyć się z kosztami. Przy czym nie mówię, ze nie ma na to kasy". Dość spory uśmiech na twarzach zgromadzonych wzbudziła anegdota: "chcieliśmy posadzić drzewa iglaste (bo są zielone cały rok), a dostaliśmy odpowiedź, że nie możemy, bo historycznie ich na tej ulicy nie było". I faktycznie w przeszłości w przemysłowej Łodzi drzew iglastych nie było, bo są one wrażliwe na zanieczyszczenie powietrza. Jednak w ostatnich latach notuje się poprawę tego stanu rzeczy.
Poparcie zgromadzonych wzbudziła także wypowiedź dyrektora Jaksy: "drzewa to swoisty mikroklimat" (w kontekście zwierząt i tego ze w koronie dużego drzewa żyją zwierzątka i nawet jeśli w zamian jednego dużego drzewa posadzimy 10 czy nawet 100 małych drzewek to nie będzie równoważne... także w zakresie tlenu).
Przybyły na spotkanie były architekt miasta pan Piotr Biliński skomentował niechęć do sadzenia drzew wbrew obowiązującemu prawu zakładającemu określone odległości drzewostanu od jezdni: "Nie ma takiego przepisu od którego nie można uzyskać odstępstwa". Podkreślił także, że "W planach miejscowych można zapisać zieleń".
Jeden z mieszkańców przybyły na spotkanie podkreślił, że "mieszkańcy powinni mieć wpływ na koncepcję programową" w przypadku także dużych inwestycji drogowych. Podkreślił także, że "warto sprawdzać w Wydziale Ochrony Środowiska jakie projekty są właśnie opiniowane, bo to jest wtedy ten czas aby zgłaszać uwagi".
Na spotkaniu rozdaliśmy materiały, w dziewiątej części serii opisaliśmy jak należy organizować zieleń przydrożną, a także przypominamy o możliwościach starania się w Łodzi o dofinansowanie z miejskiej kasy na zazielenianie swojej okolicy. Publikacja dostępna jest za darmo w sieci.
